Mimo gry na własnym boisku, nafciarze nie popisali się. Od samego początku spotkanie było wyrównane, chociaż pierwszą dawkę adrenaliny zafundowali kibicom gospodarze strzałem z powietrza Gruzina Merebashviliego. W odwecie do ataku ruszyli goście, ale próby strzelenia gola okazały się całkowicie nieudane. Kolejną próbę zdobycia bramki dla Wisły podjął kapitan Dominik Furman, ale została on skutecznie udaremniona przez Hładuna.

Chwilę później podobna akcja miała miejsce w wykonaniu Damiana Rasaka. Kolejne szanse zmarnowane przez Szysza, który posłał piłkę obok bramki i Slisza, którego piłka trafiła wprost w ręce bramkarza, doprowadziły do wzrostu przewagi Zagłębia.

Gra w drugiej połowie przebiegała w podobnej atmosferze jak w pierwszej.

Dopiero na 20 min przed końcem meczu, Czerwiński dośrodkował na pole karne, a zasłużonego gola ze strzału głową zdobył Damjan Bohar piłkarz Zagłębia. Zawodnicy Wisły Płock odpowiedzieli kontratakiem i wyrównującego gola strzelił Norweg Torgil Gjertsen. Spotkanie zakończyło się remisem 1:1.